środa, 8 listopada 2017

Kawa i tamaryndowiec oraz ''podaj dalej''



Znacie owoce z drzewa tamaryndowca ?
Jest to drzewo, które osiąga 20 m. wysokości.
Jego owoce są jadalne na surowo. Młode są bardzo kwaśne, starsze są słodsze.
Zwane są indyjskimi daktylami.
Do kawki świetna przekąska :)








































Cukierki z tamaryndowca w 100 gramowych opakowaniach można kupić TUTAJ 



































Chcę również pochwalić się paczuszką, którą otrzymałam od Moniki z bloga
Zielone Wzgórze Mon Art

Oraz ogłosić zabawę ''Podaj dalej''.

 Tą paczuszkę otrzymałam w wyniku  takiego własnie wydarzenia.






























Teraz przedstawię rzeczy od Monisi ;

Laleczka ''damulka''
Piesek z wełenki
Zakładka do książki
Cudowna deseczka, która już zawisła na mojej ścianie :)
Zestaw do przetworów
oraz coś na słodko do kawki







































Pierwszym dwóm osobom, które zgłoszą chęć udziału w zabawie. Wyślę coś od siebie.
Mam na to czas do roku.
Proszę pisać w komentarzach pod postem.



25 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz o tym słyszę, jedynie kawę znam xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie próbowałam tamaryndowca ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie próbowałam tamaryndowca.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. So lovely! Thank you for visiting my blog :)!
    Chrsitine

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawartość paczuszki bardzo ciekawa. Damulka, zakładka i deseczka - cudowne. Tamaryndowca znam. Pierwszy raz jadłam w Chinach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji spróbować, ale chętnie, chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż mam ochotę na kawę, ale jest 1 w nocy i trza iść w końcu spać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała przesyłka od Moniki :)
    Tamaryndowca nigdy nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie próbowałam, ale z kawką to musiał być smakowity zestaw :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne fotki i przepiękny upominki w zabawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś słyszałam o nim, ale nigdy nie próbowałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. pastę tamaryndową używam do pad thai, ale do kawy? Ciekawostka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie to nowość.Sliczne prezenty.Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że macie obawy, przed podjęciem decyzji. Wiadomo, że nie każdy ma takie zdolności jak Monika. Blogi kulinarne mogą coś od siebie zrobić np. ciasteczka a literackie - książkę dorzucić. Jest to na prawdę miła zabawa i nie pierwszy raz biorę w niej udział. Zachęcam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne ma towarzystwo misiowate kawka :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę spróbować tamaryndowca, bo go nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajna paczuszka :) Tamaryndowca znamy tylko z napoju :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę zobaczyć jak się ten tamaryndowiec używa, zawsze jak byłam w Peru to kusiło mnie, żeby kupić, ale nie wiedziałam co z niego zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam okazji spróbować, ale chętnie nadrobię zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Małgosiu wspaniałą przesyłkę otrzymałaś. A tamaryndowca nie znam :)

    OdpowiedzUsuń