Kolejny przepis z warsztatów kulinarnych. Kuchnia wegańska jest bardzo smaczna i aromatyczna. Mimo że ani ja ani moi domownicy nie są weganami, pasztet zniknął w mgnieniu oka :)
1 kubek suchej zielonej soczewicy czyli 2 kubki ugotowanej
1 duża cebula
1 pietruszka
1/4 małego selera
3 ząbki czosnku
3 ziela angielskie
3 jagody jałowca
3 liście laurowe
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka suszonego lubczyku
1 łyżeczka mielonego kminku
1/4 łyżeczki papryki słodkiej wędzonej
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/3 łyżeczki pieprzu
2 łyżki maki kukurydzianej
sól do smaku
olej do podsmażenia warzyw
1 mały słoiczek chrzanu na wierzch
Soczewicę zalej woda, odstaw na 2 godziny a następnie ugotuj do miękkości.
Cebulę obierz, pokrój w kostkę.
Patelnię rozgrzej z 3 łyżkami oleju(można dać więcej), dodaj posiekaną cebulę, startą pietruszkę, starty seler, posiekany czosnek i wszystkie przyprawy (z wyjątkiem soli i pieprzu)
Smaż wszystko około 5 minut uważając aby nie przypalić przypraw.
W miedzy czasie zmiksuj ręcznym blenderem ugotowaną soczewicę.
Wyjmij z patelni ziarna pieprzu, jałowca i liście laurowe.
Przenieś wszystko z soczewicą do jednego naczynia i wymieszaj ze sobą. Dodaj sól i pieprz.
Wierch posmaruj warstwą chrzanu. Piecz 45 min.w 170-180%-jeśli foremka jest wyższa
Ja piekłam krócej. około 25 minut.
Smacznego :)
myślę, że i u mnie taki pasztet nie stałby długo mimo że jesteśmy mięsożerni :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pasztet :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu pasztecik palce lizać, jestem pewna że moja córcia była by nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńWspaniały na co dzien i od swieta:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten pasztet :) Idealny do kanapek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Bardzo aromatycznie doprawiony pasztet. Uwielbiam takie warzywne specjały i nie mieszkam przepis wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię soczewicę, pasztet musi być bardzo smaczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna propozycja w ślicznym kształcie:)
OdpowiedzUsuńO super przepis, z chęcią wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, pewnie zniknąłby u mnie w tempie ekspresowym ;)
OdpowiedzUsuńCudowny i bardzo smakowity pasztet! W tej blaszce prezentuje się uroczo :)
OdpowiedzUsuńMusiał być przepyszny! Nigdy jeszcze nie robiłam pasztetu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Wszystkim dziękuje za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńTakim pasztetem nigdy nie pogardzimy a już na pewno nie w takiej formie <3
OdpowiedzUsuń