wtorek, 14 stycznia 2020

Fasolka po bretońsku



FASOLKA PO BRETOŃSKU




500 g fasoli
300 g. boczku wędzonego
300 g. kiełbasy
2 marchewki
1 duża cebula
koncentrat pomidorowy
3 duże ząbki czosnku
przyprawy;

ziele angielskie, liść laurowy
2 łyżki suszonego majeranku
pieprz i sól do smaku

Fasolę wypłukać i zalać wodą ponad powierzchnię. Moczyć całą noc.

W wodzie z moczenia gotować fasolkę. Kiełbasę, boczek i cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć.
Marchew obrać i pokrojoną dodać do gotującej fasoli. Następnie podsmażoną kiełbasę z boczkiem i cebulą. W trakcie dać zioła, liść i ziele, oraz wgnieciony czosnek. Gdy już fasolka będzie gotowa, wlać przecier pomidorowy.

Smacznego.


17 komentarzy:

  1. Uwielbiamy fasolkę po bretońsku. Zawsze gotuję więcej aby później zamrozić i mieć gotowy obiad w rezerwie.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ulubione danie mojego męża:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubimy fasolkę po bretońsku. Podsunęłaś pomysł na jutrzejszy obiad:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię fasolkę po bretońsku, ale w wegetariańskim wydaniu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubimy fasolkę po bretońsku:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja dawno nie jadłam fasolki po bretońsku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedawno jadłam wegańską :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam. Muszę zrobić do dawno nie jadłam. Pozdrawiam kochana :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam i czasami mam tą przyjemność robić fasolkę, ale częściej ją robi mój wspaniały mąż. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zjadłabym, bo lubię, ale nie mogę- dieta!
    Serdeczności za to zostawiam moc na kolejne miłe dni:):);)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszności! Uwielbiam fasolkę po bretońsku, a tak dawno nie jadłam... Narobiłaś mi smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie mężowe robi najpyszniejszą fasolkę po bretońsku :) Patrząc na twoją aż zgłodniałam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszna propozycja na taką zimową porę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię :) Idealne danie na zimne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam, tylko ostatnio nie mogę jej jeść, bo coś mi zawsze niedobrze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dawno nie robiłam,idealne na chłodne dni :-)

    OdpowiedzUsuń