wtorek, 27 września 2016

LANGOSZ

Węgierski placek. Bardzo smaczny i syty. Mnie najbardziej smakuje z sosem śmietanowo- czosnkowym i serem żółtym. Można go przyrządzać z dowolnymi sosami i gulaszami.
Placek powstaje z drożdży, mąki i ugotowanych ziemniaków. Polecam i zachęcam do samodzielnego zrobienia. Jest naprawdę łatwy w przygotowaniu.

Kolejna odsłona kuchni węgierskiej na moim blogu.





 3 dkg drożdży
2 łyżeczki cukru
1/3 szklanki letniego mleka
4 łyżki maki
Z podanych składników robimy zaczyn. Czyli mieszamy je ze sobą i przykrywamy ściereczką na 15 minut.

Po 15-tu minutach do zaczynu dodajemy 3 średnie ziemniaki(ugotowane, zimne, przeciśnięte przez praskę)
Około 500 g przesianej mąki
2 łyżki oleju
łyżeczkę soli
1 szklankę letniego mleka.
Wyrobić ciasto. Gdy będzie za gęste można dolać jeszcze troszkę mleka.

Ciasto przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę.


Po godzinie ciasto należy wymieszać. Nakładałam na rozgrzany olej łyżką. Lekko docisnęłam, jak przy smażeniu placków ziemniaczanych. Należy jednak zrobić je grubsze niż tradycyjne ziemniaczane.
Bardzo łatwo dopiekają się nawet w środku.



Festiwal Kuchni Węgierskiej 2016

32 komentarze:

  1. Małgosiu, czytasz w moich myślach. Ostatnio myślałam o takim placku:-) Koniecznie wypróbuję Twój przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bez urazy, ale dla mnie jest za mało wyrośnięty, lekko zakalcowaty, tal przynajmniej widać na zdjęciu :)

      Usuń
  2. Z chęcią bym zjadła takiego placka, wygląda pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Langosze są bardzo dobre. Twój wygląda o wiele smaczniej niż węgierskie oryginały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nigdy nie jadlam, ale chetnie bym sprobowała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu wspaniałe placuszki i jakie puszyste , mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pycha! Nie wyobrażam sobie wyjazdu na Węgry bez niego :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam takie placki. Tyle razy miałam rozbić. U Ciebie wyglądają szczególnie pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ile porcji wychodzi z tych składników?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znamy tego przepisu ale czujemy, że bardzo by nam smakowało :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeapetyczny! Aż ślinka cieknie :D mniam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie jadłam langoszy, ale widziałam je na Europejskim Festiwalu Smaku w Lublinie :) Będę musiała zrobić wersję pieczoną - pycha!

    OdpowiedzUsuń
  12. tak się na nie czaję i czaję:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda bardzo smacznie! Taki puszysty :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Węgierska kuchnia jest bardzo smaczna, ale jeszcze nie miałam okazji spróbować langoszy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj! Promujemy przepisy blogerów. Jeśli chcesz zwiększyć ilość odwiedzin swojego bloga i zyskać więcej fanów, to zapraszamy do rejestracji na naszej stronie: www.katalogsmakow.pl ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. do langosza zbieram się już jakiś czas, chyba pora najwyższa! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z wielka przyjemnością bym takiego teraz zjadła

    OdpowiedzUsuń
  18. Nasmażyłam i mężowi bardzo smakowało :) dzięki za przepis, podzieliłam się nim na moim blogu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. I przypomniała mi się wizyta w Budapeszcie i te pyszne placki :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ma pytanie- czy langosze smaży się na głębokim tłuszczu?

    OdpowiedzUsuń
  21. Moje langosze to podróbki (robię na kefirze, to bardziej chyba pogacze). Pani są takie puszyste... Mnie też od razu przypomniały się Węgry!

    OdpowiedzUsuń