wtorek, 9 stycznia 2018

Kotleciki z czarnym dzikim ryżem i bazylią



Ziarna dzikiego ryżu uznawane są za swego rodzaju kawior pośród ryżów. Nie można nim zastąpić zwykłego ryżu.
W tych czarnych podłużnych ziarnach znajdują się witaminy z grupy B, żelaza, cynku i kwasu foliowego.


KOTLECIKI Z DZIKIM RYŻEM I BAZYLIĄ







100 g. czarnego ryżu 
1/4 surowej czerwonej papryki
1 bułka pszenna
mleko do namoczenia bułki
2 jaja
3 łyżki bułki tartej
łyżeczka pieprzu kolorowego startego
sól do smaku
garść listków bazylii
olej do smażenia

Ryż ugotować w/g przepisu na opakowaniu. Bułkę namoczyć w mleku. Odcisnąć z jego nadmiaru. Połączyć z ugotowanym ryżem, jajkami, solą pieprzem, posiekaną bazylią oraz z pokrojoną w drobną kostkę papryką. Wsypać bułkę tartą.

Formować kotleciki, każdy obtoczyć w tartej bułce.
Smażyć na złoty kolor.

Smacznego.



22 komentarze:

  1. Osobiście wolę ryż basmati, ale i czarny lubię. Twoje kotleciki wyglądają przepysznie, może zrobię podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglądają przepysznie tylko mój M nie znosi czarnego ryżu:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sam ich wygląd mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kotleciki wyglądają wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają bardzo smacznie:))trzeba wypróbować:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię czarny ryż :) Kotleciki wyszły super :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę w końcu wypróbować ten czarny ryż :) Kotleciki pierwsza klasa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają smakowicie. Czarny ryż bardzo lubię, więc na pewno by mi smakowały.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czarny ryż, ale w kotlecikach jeszcze go nie jadłam. Chętnie wypróbuję, bo wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne kotleciki! :) Bardzo lubię takie finezyjne połączenia. Zapisuję do zrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznie wyglądają takie do schrupania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pyszniutkie kotleciki Pani zrobiła ☺ Ja bardzo uwielbiam kotleciki ryżowe - są przepyszne w smaku ☺

    Pozdrawiam,
    Patryk

    OdpowiedzUsuń