Takie czereśnie rosną w moim ogródku. Pamiętam, zainteresowanie mojego sąsiada i jego pytanie ''kiedy w końcu dojrzeją te czereśnie''?.
Gdy usłyszał ode mnie, że już są dojrzałe i ich spróbował, był mile zaskoczony :)
Tego roku wszystko rośnie i dojrzewa bardzo szybko. Drzewa owocowe bardzo obrodziły, więc zakasuję rękawy i robię co mogę, aby było na zimę.
Z żółtych czereśni zrobiłam smaczne dżemy. Sposób przygotowania można równie dobrze wykorzystać do inny owoców. Cała sztuka, aby owoce podczas gotowania nie rozgotowały się, tkwi w trzymaniu ich w cukrze. Najczęściej owoce zasypuję cukrem i trzymam pod przykryciem 12 godzin.
DŻEM Z ŻÓŁTYCH CZEREŚNI
4 kg. wypestkowanych czereśni
500 g. cukru
dwa żelfix 2:1
2 łyżeczki agaru
Wypestkowane czereśnie należy zasypać cukrem. Najlepiej zrobić to w plastikowej misce. Nakryć ścierką kuchenną i odstawić w chłodne miejsce na 12 godzin.
Po tym czasie zawartość miski przelać do garnka. Wsypać żelfixy i agar. Gotować około 10 minut od momentu bulgotania, aż owoce zmiękną.
Gorący i wciąż gotujący się dżem, przekładać do czystych słoiczków. Odwracać do góry dnem. Nie pasteryzować.
Smacznego.
Wspaniały!
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co czereśniowe.
Ależ to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńWygląda super, ale nawet nie wiedziałam że takie czereśnie istnieją :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pyszny taki domowy dżemik :)
OdpowiedzUsuńNie jałam żółtych czereśni ani dżemu z czereśni ;)
OdpowiedzUsuńWygląda jak z mirabelek :) Muszę spróbować takiego dżemu :)
OdpowiedzUsuńDżem wygląda przepysznie, to dla mnie całkowita nowość, że owoce są w całości. Moje dżemy, zawsze robię w postaci musów, w których są kawałki owoców. Nigdy tak, żeby zachowały się w całości. Koniecznie muszę wypróbować Twoją wersję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam , Agness:)
Nigdy nie jadłam żółtych czereśni :) Dżem prezentuje się bardzo apetycznie, jestem ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńCzereśnie.. mniam! Dżem musi być przepyszny. :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda. Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDżem wygląda bardzo smakowicie. Mnie w tym roku obrodziły morwy, zrobiłam dżem morwowo-czereśniowy - też bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńSmakowity dżemik :) Bardzo lubię białe czereśnie, ale trudno je czasem dostać :)
OdpowiedzUsuńwidziałam już u moich rodziców czerwone czereśnie i bielice ale takich jak żyje nie spotkałam nawet Małgosiu na straganie pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzereśnie to jedne z moich ulubionych owoców. Jako dziecko uwielbiałam kompot własnie z takich jasnych czereśni. Dżem też musi smakować pysznie.
OdpowiedzUsuńCzereśnie wolę czerwone, ale na taki dżemik bardzo chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZ czerwonych czereśni jadałam, ale z żółtych nie :(
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nawet nigdy nie widziałam żółtych czereśni!
OdpowiedzUsuńSuper dżemik na pewno wyśmienicie smakuje .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń¡¡Hola!! Nunca he visto estas cerezas amarillas, me pregunto si tienen el mismo sabor que las rojas. Sea como sea una estupenda manera de conservación es como la has hecho. A mi me gusta mucho hacer mermeladas, pero nunca la he hecho con gelatina. ¡¡Tiene que estar muy rica!! Besitos.
OdpowiedzUsuńAle to smakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWow, super chyba jeszcze nie jadłam takich czereśni. Zaintrygowałaś mnie :D
OdpowiedzUsuńżółte czereśnie? hmm.. chyba nawet takich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńAle piękne są te żółte czereśnie :) Te co dziś kupiłyśmy są aż czarne :D
OdpowiedzUsuńdomowy dżem to jest to!!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCzy są słodkie? Myślałam, że nie są dojrzali!
Taki dżem długo nie postałby w mojej spiżarni:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pozostawione komentarze i wszystkich gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń