niedziela, 28 sierpnia 2016

Malinowe góry

Deser mój ma nazwę ''malinowe góry'' po mojej ostatnie wyprawie w góry.
 Wtedy to dowiedziałam się, że dziewczyny wymyśliły ''malinowe szaleństwo'' :). 
Miały być duże stożki uwieńczone malinami, jak Trzy Korony. Jednak z braku czasu zrobiłam inaczej. 

Bardzo smaczny i orzeźwiający deser.

  3 serki homogenizowane naturalne
3 listki żelatyny
4 łyżki cukru
galaretka brzoskwiniowa i cytrynowa
Maliny











Listki żelatyny moczymy w zimnej wodzie.
Po 5 minutach odsączamy i zalewamy niewielką ilością wrzątku
Serki mieszamy z cukrem i wlewamy rozpuszczoną żelatynę. Mieszamy łyżką
Galaretki rozpuszczamy, każdą osobno.
Na dno pucharków wlewamy ciemniejszą galaretkę.
Gdy stężeje dodajemy masę serową.
Na wierzch układamy maliny i zalewamy jasną galaretką.

Z podanych proporcji wyszły dwa bardzo duże pucharki i trzy mniejsze, które nie doczekały się na sesję zdjęciową :)

Smacznego i polecam


Słodkości robiłam z;
Smaczne przepisy
Szóste niebo
Katarzyna Książyk
Moje domowe kucharzenie
Ewusiowe smaki

22 komentarze:

  1. Ja nie przepadam za galaretką, ale wyglada świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda obłędnie <3 Mniam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ten deser apetycznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  4. Idealny deser na dzisiejszy upał.dzięki za wspólną zabawę.

    OdpowiedzUsuń
  5. góry pyszności! dziękuję za wspólne pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pychota, mój najmłodszy synuś uwielbia malinki, z takiego deseru bardzo się ucieszy. Cieplutko pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Prost, szybko i pysznie :) dziękuję za to wydarzenie i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obłędny :D W upalne dni pozostaje się tylko delektować takimi pysznościami :)

    OdpowiedzUsuń