niedziela, 18 grudnia 2022

Mój sposób na odporność


 MÓJ SPOSÓB NA

 ODPORNOŚĆ




Odporność zdobywa się poprzez pokarmy. 
Nie chcę się wymądrzać, powiem Wam, że nigdy nic nie zażywam, żadnych suplementów diety, cudownych eliksirów na piękne włosy i paznokcie, na katar, kaszel...... po prostu nie muszę tego robić. 
Gdy mam ochotę na czekoladę, jem tylko gorzką. Oznacza to, że potrzebuję magnezu. I nie kończę na jednej kostce. Banany jem okazjonalnie, to znaczy rzadko. Jednak gdy mam na nie ochotę to już wiem, że spadł mi poziom potasu. W pracy koleżanka co chwilę wyciąga z torebki tabletki, to magnez to potas i jeszcze to i tamto. Nie sposób tego spamiętać. Pokarmami możemy sterować gospodarkę wodnoelektrolitową, uzupełniać niedobory związków chemicznych organicznych i nieorganicznych, które mają wpływ na nasze funkcjonowanie. 
Wrócę jednak do odporności. Otaczająca nas natura obdarza nas wszystkim. Wystarczy sięgnąć po to i korzystać. 
Jesienią jestem otoczona wiązkami czosnku, żurawiną i miodem. Robię najwspanialszy eliksir, który mnie wzmacnia. Zjadam go po  łyżce dwa razy dziennie. Chociaż nie ma ograniczeń w ilości jego spożywania. Czasem dodaję go do potraw, już w końcowej fazie przygotowania, ażeby go nie poddawać obróbce termicznej. Jesienią  kupuję kilogramy żurawiny, płuczę, umieszczam w zamrażarce na kilka dni. Po czym wyjmuję ją, odmrażam i mielę razem z czosnkiem. Czosnku daję bardzo dużo. Do mieszanki żurawinowo czosnkowej wlewam miód naturalny. Miodu również dużo. Jeżeli mam skrystalizowany rozpuszczam go w ciepłej kąpieli wodnej. Mieszankę wkładam do słoików, zakręcam i daję w chłodne miejsce. Nie pasteryzuję. 
Dobrze jest przyjrzeć się swojemu organizmowi, nie ograniczać go. On sam mówi nam co potrzebuje.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz